Historia i Współczesność

Jak nasza przeszłość wpływa na naszą terażniejszość

           

W jaki sposób lewica wygrała wojnę kulturową?

     
       

Opublikowano: 24.11.2025

             
           
        W jaki sposób lewica wygrała wojnę kulturową?     
     
               

W jaki sposób lewica wygrała wojnę kulturową? Marcin Kowalczyk 10.04.2021

Lewica wygrywa wojnę kulturową i decyduje jakie poglądy są dozwolone w debacie publicznej.
Uniwersytety stały się pierwszym polem do działania lewicy. Lewica zrozumiała, że zwycięstwa w wojnie ideologicznej nie wystarczy prowadzić propagandy wśród zwykłych obywateli. Należy przekonywać do swoich poglądów wykładowców na uniwersytetach, aby wywierali oni wpływ na poglądy studentów. W taki sposóbmożna stworzyć własną elitę, która w przyszłości będzie wpływać na poglądy całego społeczeństwa. Na uniwersytetach kształcimy przyszłych dziennikarzy, dyrektorów, polityków – oni w przyszłości będą mieli wpływ na poglądy całego społeczeństwa.
Ojciec dzisiejszego komunizmu Antonio Gramsci komunistyczny rewolucjonistauważał, że długi marsz przez instytucje, czyli zdobycie prawdziwych ośrodków władzy, takich jak uniwersytety, szkoły, media, fundacje, wydawnictwa, ośrodki tworzące rozrywkę i ulokowanie tam nowej komunistycznej elity pozwoli zmieniać społeczną świadomość i spacyfikować resztę niepoprawnego społeczeństwa. Udało się to zrobić w Ameryce, Europie i niestety w dużej mierze w Polsce.
Zdolny wykładowca potrafi przekonać do swoich poglądów znaczną grupę studentów. Abumael Guzman – przywódca peruwiańskiej radykalnie lewicowej partyzantki Świetlisty Szlak, wywołał wojnę domową po zradykalizowaniu dużej grupy studentów na peruwiańskich uniwersytetach.
Portale społecznościowe
Wielu młodych ludzi rzadko ogląda TV lub nie ogląda jej wcale. Kształtowanie poglądów młodego pokolenia opiera się na informacjach z portali społecznościowych. Portale społecznościowe są kontrolowane przez amerykańską lewicę i do perfekcji opanowały metody wpływania na światopogląd swoich użytkowników.
 Praktycznie nie możliwe jest prowadzenie przez dłuższy czas konta na faceboku lub twitterze jeżeli piszesz posty krytyczne wobec imigracji lub przedstawiasz policyjne statystyki dotyczące przestępczości Afroamerykanów. Automatycznie algorytmy będą ograniczać widoczność twoich postów a po pewnym czasie prawdopodobnie będziesz zbanowany.
Lewica utworzyła na dużych portalach społecznościowych swoje bańki ideologiczne a prawicowi użytkownicy, którzy mogliby wejść z nimi w dyskusje zostali w większości zablokowani dlatego lewica może swobodnie przekonywać młodych ludzi do swoich poglądów a prawica nie ma takich możliwości.
Lewicowy konglomerat
Gdy już lewicy udało się zdominować środki masowego przekazu informacji, przyszedł czas na zablokowanie możliwości rozwoju przeciwników ideologicznych. Gdy prawica próbuje założyć własny portal społecznościowy jak np. Parler to zostaje nagle wyrzucony z hostingu bez czasu na zmianę serwera. Wykształcona na lewicowym uniwersytecie sędzina odrzuciła wniosek Parlera o odszkodowanie argumentując to nieodpowiednimi treściami w tym serwisie.
 Aby prawicowy portal mógł funkcjonować musi mieć własne serwery i system płatności, w przeciwnym razie zostanie zablokowany w USA przez wielkie firmy technologiczne. Taki portal może się utrzymać jedynie z wpłat od użytkowników ponieważ rynek reklam został zdominowany przez gogla, który nie pozwoli ich wyświetlać na stronie z nieakceptowalną dla lewicy wolnością słowa.
Problemy może mieć nawet producent poduszek. Firma MyPillow została wyrzucona z kilku sieci marketów po tym gdy właściciel zaangażował się politycznie po stronie Trumpa.
 Podobną politykę prowadzi lewica. Osoby, które jeszcze kilkanaście lat temu byłyby uznane za centrystów, dzisiaj w mediach są przedstawiane jako prawicowi radykałowie. Taka łatka jest przyszywana praktycznie każdej partii przeciwnej wobec imigracji z innych krajów.
 Wiele osób zostało napiętnowanych za napisanie w internecie„Każde Życie ma Znaczenie”. Miss Swimsuit w Wielkiej Brytanii straciła tytuł za taki wpis, byli też tacy co stracili pracę.
 Lewica doprowadziła metody manipulacji ludźmi do doskonałości.Aby skutecznie bronić się przed lewicową dominacją, prawica musi skopiować część metod stosowanych przez lewicę. Prawica musi sobie uświadomić, że strach przed wygłaszaniem własnych poglądów daje przewagę lewicy. Należy promować prawicowe media i portale społecznościowe.

„Z tyłu ekranu” – całe spektrum operatorów medialnych, którzy wykorzystują internet do swoich celów.
Cyfrowy świat oplata nas jak pajęczyna.
Dzisiejsze media społecznościowe i narzędzia, którymi się posługują choć rewolucyjne i ułatwiające życie, niosą ze sobą mroczne konsekwencje. Nie chodzi tu o demonizowanie technologii, ale o zrozumienie jej wpływu na nas jako jednostki, społeczności i cywilizację. Przyjrzyjmy się zagrożeniom, które nowoczesne media stwarzają dla człowieka: dezinformacji, uzależnieniu, problemom zdrowotnym, utracie prywatności, alienacji społecznej, homogenizacji kultury, cyberprzestępczości oraz erozji krytycznego myślenia. Musimy wykonać inspekcję w głąb ekranu tam gdzie światło LED-ów skrywa cienie, o których rzadko mówimy.
 Media społecznościowe i serwisy streamingowe to mistrzowie w kradzieży naszego czasu. Nieskończone przewijanie na istagramie, autoplay na YouTube, powiadomienia, które wibrują w kieszeni – to nie przypadek, a inżynieria behawioralna doprowadzona do perfekcji. Projektanci tych platworm wiedzą, jak działa dopalnina, hormon nagrody, który sprawia, że każdy lajk czy nowy odcinek serialu daje nam chwilowy zastrzyk szczęścia. Efekt? Uzależnienie, które dotyka dorosłych jak i dzieci.
 Nowoczesne media rujnują nas także fizycznie i psychicznie. Godziny spędzone przed ekranem – czy to laptopa czy smartwona – owocują wadami podstawy, bólami pleców i szyi. Okuliści alarmują: coraz więcej dzieci cierpi na krótkowzroczność, bo ich oczy są przeciążone niebieskim światłem. Człowiek spędzający dużo czasu przed ekranem posiada wyższe ryzyko otyłości, cukrzycy, nadciśnienia.
 Media społecznościowe stworzyły kulturę porównań, gdzie każdy post, odcinek serialu to wycinek czyjegoś „idealnego” życia. Efekt? Obniżona samoocena, lęk, depresja. Presja lajków, follewersów młodych ludzi w niewolników akceptacji online. Do tego dochodzi hejt i negatywne treści – od przemocy po toksyczne komentarze, które mogą wywołać traumę wtórną. W cyfrowym świecie prywatność to mit. Każde kliknięcie, każde wyszukiwanie w Google, każdy post na istagramie są rejestrowane, analizowane i są dostarczane reklamodawcom. Nasze informacje mogą być użyte do manipulacji zachowaniami – od tego co kupujemy, po to na kogo głosujemy.
Media społecznościowe miały nas zbliżać, ale efekt jest odwrotny. Wirtualne znajomości _ setki „przyjaciół” na Facebooku czy na Istagramie – są płytkie i nietrwałe. Ograniczenie mediów społecznościowych do 30 minut dziennie zmniejsza poczucie samotności i depresję. Prawdziwe relacje wymagają czasu, rozmowy, spojrzenia w oczy – czegoś czego ekran nie zastąpi. Nowoczesne media, zwłaszcza globalne platformy, narzucają jednolity model kultury. Tożsamość kulturowa zanika, a różnorodność, która niegdyś była siłą ludzkości ustępuje miejsca monotoni. To nie tylko strata estetyczna – to zagrożenie dla kreatywności i innowacji, które rodzą się z różnic, a nie z unifikacji. Zauważamy, że produkuje się coraz mniej dobrej klasy filmów. Mamy coraz mniej gwiazd kina, teatru, muzyki, książki. Produkuje się dziś wszystko pod schemat i przyciągnięcie i przyciągnięcie odbiorcy na jak najdłuższy okres.
 Ludzie wierzą w nagłówki, nie czytając artykułów ulegają populistom i teoriom spiskowym. Analfabetyzm informacyjny sprawia, że stajemy się łatwym celem manipulacji. W zalewie informacji krytyczne myślenie stało się rzadkością. Media społecznościowe promują szybkie reakcje lajk, serduszko – zamiast refleksji. Badania pokazują, że przeciętny użytkownik spędza na jednej stronie internetowej do 30 sekund. Wiedza staje się powierzchowna, a źródła nie są weryfikowane. Bez umiejętności analizy społeczeństwo traci zdolność do podejmowania świadomych decyzji.
Dlatego ja na tym blogu polecam każdy artykuł doczytać do końca i dokonać rzetelnej analizy.

Wiesław