Pokrętna filozofia posłanki Klaudii Jachiry
Pokrętna filozofiaposłankiKlaudii Jachiry
Klaudia Jachira stwierdza, że nie chce mieć dzieci, nie ma nawet syndromu mamusi. Martwię się, bo uważam, że w zagrożonym katastrofą klimatyczną świecie, posiadanie dzieci to egoizm. Ziemia jest przeludniona, coraz więcej terenów będzie niezdatne do zamieszkania i raczej powinno się zachęcać ludzkość do ograniczenia prokreacji. Czy zastanawiacie się na jaki świat sprowadzacie dzieci? Jak przyjdzie im żyć na umierającej planecie?
Nie wiem jakimi normami etycznymi kieruje się Jachira, gdy sądzi, że posiadanie dzieci to egoizm? Przecież jest odwrotnie. Egoizm to nadmierna lub wyłączna miłość do siebie. Kobieta, która urodzi dziecko, dzieli się miłością z tym dzieckiem i z całą rodziną. Jak to się ma do egoizmu, o którym mówi Jachira.
Niestety ale egoizm przejawiający się w ograniczeniu dzietności jest teraz na topie. Są środowiska coraz głośniej lansujące bezdzietność, życie w wolnych związkach lub bez związku z drugą osobą. Zawieranie związków małżeńskich uważają za przeżytek. Sferę seksualności przedstawia się tylko jako doznania przyjemności, z której należy korzystać bez ograniczeń. W razie ciąży, aborcja. Takiej postawy, zaczyna się już uczyć w przedszkolach i szkołach, przez specjalnie wyszkolonych seksedukatorów .
Pani Jachira nie musi martwić się o nadmiar rodzących się dzieci. Aby następowała zmiana pokoleniowa, współczynnik dzietności powinien wynosić 2,10 – 2,15. W tej chwili dzietność w różnych krajach Europywynosi od 1,23 do 1,77. W Polsce ten współczynnik wynosi 1,42.Pani poseł Jachira powinna mieć większe rozeznanie w sprawach demografii.
Jeżeli taki trend się utrzyma, to przyjdzie moment, że na przykład za 150 lat, rdzenni europejczycy mogą stanowić znikomy odsetek populacji. Może się wówczas spełnić plan islamizacji Europy zgodnie z którym: „Ta ziemia należy do nas i my tu będziemy panować”.